Tarta czekoladowo-kawowa



Prawdziwie rozpustna tarta z ponad trzech tabliczek czekolady i z mocno wyczuwalnym aromatem kawy i migdałów.
Nie myślałam, że będzie aż tak dobrze smakować, szczerze, to jedna z lepszych czekoladowych słodkości,
które zdołałam do tej pory zrobić. 
Spód to ulubione ciasteczka Digestive wymieszane z czekoladą i migdałowym likierem Amaretto,
a masa to tylko trzy składniki: kremówka, czekolada i kawa. 
Uprzedzę jednak, że tarta ma kremową i "musową" konsystencje, bowiem tylko zastygająca czekolada nadaje jej zwięzłości,
ale przy krojeniu i porcjowaniu nie ma problemu, równie dobrze prezentuje się na stole :-)

Dla mnie dzień bez choć kawałka czekolady to dzień stracony, więc jeśli i wy lubicie czekoladowe ciasta to ta tarta was nie zawiedzie. 


Tortownica 24cm
Spód:
225g ciastek Digestive
50g gorzkiej czekolady
2 łyżki cukru pudru
2 łyżki likieru Amaretto
80g roztopionego masła

Ciastka zmielić na pył za pomocą blendera lub rozkruszyć w dłoniach. Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce i dodać do rozkruszonych ciastek. Dodać też cukier puder, likier Amaretto i roztopione masło. Wszystko dokładnie połączyć ze sobą i powstałą masą wylepić dno tortownicy. Odstawić do lodówki na czas przygotowywania masy.

Czekoladowe masa:
400g śmietany kremówki 30%
150g czekolady mlecznej
150g czekolady gorzkiej
50ml mocnego espresso
3 łyżeczki kawy sypanej lub rozpuszczalnej

Zaparzyć espresso i odstawić do ostudzenia. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej: połamać ją na kawałeczki, umieścić w misce nad garnkiem z gotującą się wodą (miska nie może dotykać wody!) i mieszać do roztopienia. Odstawić do ostudzenia.
Śmietanę kremówkę ubić na sztywno, pod koniec wlać ostudzone espresso i wsypać kawę. Do ubitej śmietany dodać ostudzoną czekoladę i wszystko dokładnie połączyć mieszając łyżką.
Gotową masę wylać na przygotowany wcześniej spód i wyrównać wierzch. Tartę wstawić do lodówki na minimum 3 godziny, a najlepiej na całą noc. Przed podaniem można dodatkowo posypać wierzch kawą.


Rabarbarowe z pianką, hit lata :-)




To ciasto ostatnio robi furorę, zna je chyba już każdy! Tak więc i ja musiałam przekonać się o jego wspaniałości i napiszę tylko tyle:
ciasto rzeczywiście smakuje świetnie! W dodatku można dodać do niego dowolne, ulubione owoce lata. Super smakuje też z kwaśnymi porzeczkami :-)
Znany przepis z Moich Wypieków lekko zmodyfikowałam, używając mąki pszennej razowej i mąki ziemniaczanej. Dzięki mące razowej ciasto nabiera jeszcze lepszego koloru i trochę orzechowego smaku, a przede wszystkim jest zdrowsze i bardziej wartościowe :-)
Koniecznie spróbujecie tego ciasta, to hit tegorocznych wakacji!




Forma 30x27cm
Ciasto kruche:
150 g mąki pszennej razowej
180 g mąki ziemniaczanej
250 g zimnego masła
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżki cukru pudru
5 żółtek

Budyniowa pianka:
5 białek
150 g cukru
3 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
1 opakowanie budyniu waniliowego bez cukru (40g)
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki oleju 

400 g rabarbaru, pokrojonego na 1 cm kawałki

Ciasto kruche: Masło pokroić w kostkę i zagnieść z pozostałymi składnikami ciasta kruchego. Uformować z ciasta kulę, którą podzielić na dwie części - około 60% i 40%, które następnie owinąć folią spożywczą i włożyć do zamrażalnika na około 30 minut. 
Formę wyłożyć papierem do pieczenia. Wyjąć większą część ciasta z zamrażalnika i za pomocą tarki zetrzeć je w taki sposób by pokryło spód blachy. Lekko docisnąć ciasto dłonią i wstawić je do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na 20 minut. Odstawić do całkowitego wystudzenia.

Budyniowa pianka: Białka ubić na sztywną pianę, dodając partiami cukier i cukier waniliowy. Następnie nadal ubijając na najwyższych obrotach dodawać powoli, łyżka po łyżce budyń i mąkę ziemniaczaną. Na koniec wolnym strumieniem wlewać olej i zmiksować do połączenia.

Gotową budyniową pianę wylać na ostudzony i podpieczony spód. Wyrównać i ułożyć na niej pokrojony rabarbar, lekko wciskając go w pianę. Na wierzch zetrzeć pozostałą (40%) część zamrożonego ciasta. 
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i piec 40 minut, do zezłocenia się wierzchu. Podawać oprószone cukrem pudrem.



Jogurtowy desernik z truskawkami


Desernik, czyli po prostu sernik na zimno z ulubionymi owocami i słodką galaretka. Robiony na szybko i z najprostszych składników,
które akurat miałam pod ręką. Oczywiście Wy możecie dobrowolnie "bawić się" składnikami, dodając np. więcej serka waniliowego zamiast jogurtu. Co kto lubi :) 
Sernik na zimno na upały jest doskonały, dlatego własnie latem najczęściej przychodzi mi na niego chęć. W zasadzie to nie przypominam sobie żebym robiła sernik na zimno zimą ;-) A Wy? Lubie serniki na zimno czy zdecydowanie bardziej wolicie te pieczone i kremowe?


Na małą formę około 24cm:
300 g jogurtu naturalnego
300 g serka waniliowego (użyłam Danio)
4 łyżki cukru pudru
6 łyżeczek żelatyny 
pół szklanki gorącej wody
200 g truskawek lub innych owoców (mogą być też mrożone)
1 galaretka truskawkowa



Przygotować galaretkę zgodnie z zaleceniami producenta.
Truskawki ułożyć na dnie formy, której używamy i zalać przygotowaną galaretką. Odstawić do lodówki do stężenia. 
Żelatynę rozpuścić w połowie szklanki gorącej wody, odstawić do wystudzenia. W międzyczasie w misce połączyć ze sobą jogurt naturalny, serek waniliowy i cukier puder. Gdy żelatyna będzie już zimna wlać ją do masy jogurtowej i dobrze wymieszać. Gotową masę jogurtową wylać na stężałą galaretkę i wstawić do lodówki, aby nasza masa jogurtowa również stężała.
Sernik na zimno wyjąć z lodówki i od razu podawać.  



Ulubiona Pavlova



Dziwię się, że do tej pory na moim blogu nie było bezy Pavlovej! Piekłam ją już kilka razy, ale dopiero tą dzisiejszą zdołałam opublikować,
po prostu zawsze za szybko znikała ze stołu :-)
Moim zdaniem Pavlova to idealny deser, który choć raz przygotować musi każdy! Co prawda beza jest bardzo słodka, ale za to lekka niczym chmurka, a dodatek kwaśnych owoców zrównoważy słodycz.
Dużą zaletą Pavlovej jest ogrom sposobów na jaki można ją zrobić, wystarczy, że do ubitych białek dodamy trochę kakao lub zmielonych orzechów, albo na przykład odrobinę cynamonu! Tak samo na bitej śmietanie możemy ułożyć dowolne owoce, co w letnim sezonie daje nam duże pole do popisu. Nic więcej dodawać nie muszę, Pavlova to jedna z lepszych słodkości :)


Na pavlovą o średnicy ok. 26cm:
5 białek (około 190g)
szczypta soli
240g cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej 
1 łyżeczka białego octu winnego lub soku z cytryny

200g kremówki
1 łyżka cukru pudru
1 duży granat 

Przygotować blachę: wyłożyć ją papierem do pieczenia, a na nim narysować okrąg o średnicy około 24 cm (lepiej zrobić mniejszy okrąg, bo beza i tak się nam rozrośnie do co najmniej 26 cm)
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, w trakcie ubijania dodawać partiami cukier. Gdy białka będą już dobrze ubite to dodać mąkę ziemniaczaną i ocet winny lub sok z cytryny i delikatnie wymieszać.
Ubite białka wyłożyć na przygotowany papier do pieczenia starając się uformować z nich okrąg.

Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni na 5 minut, a po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 140 stopni i piec 1,5 godziny. Nasza beza po tym czasie powinna lekko popękać. Gotową bezę studzić w uchylonym piekarniku. 

Przygotować bitą śmietanę: kremówkę wlać do miski i ubić na sztywno dodając cukier puder. Granata obrać i wyjąć z niego wszystkie ziarenka.
Wystudzoną bezę przełożyć na nasz talerz, na którym będziemy ją podawać i udekorować bitą śmietaną i ziarenkami granatu. 


Scones z czekoladą



Smakowite angielskie bułeczki Scones, które zrobicie i upieczecie w niecałe 30 minut! Nie potrzeba do nich drożdży,
dzięki czemu nie wymagają długiego czasu wyrastania. Można je więc śmiało zrobić rano by móc delektować się tymi
 malutkimi czekoladowymi bułeczkami podczas słodkiego śniadania.

W Anglii najczęściej podaje się je jako przekąskę w czasie "tea time". Ja polecam jeść je o każdej porze dnia, a najlepiej od razu po upieczeniu, bo wtedy są najsmaczniejsze, jeszcze ciepłe i chrupiące.


Na około 16 bułeczek:
400g mąki pszennej
3 łyżeczki proszku do pieczenia
pół łyżeczki soli
80g cukru
80g zimnego masła
2 jajka
około 100ml mleka
80g czekolady (gorzkiej lub mlecznej) pokrojonej w kosteczkę

Jajka ubić i dodać tyle mleka by otrzymać 250ml płynnej mieszanki.

Mąkę wraz z proszkiem do pieczenia i solą przesiać na stolnicę, dodać cukier i pokrojone w kostkę masło. Zagnieść jednolite ciasto dodając 2/3 ilości jajeczno-mlecznej mieszanki, na koniec wmieszać do ciasta kawałeczki czekolady.
Wyłożyć ciasto na stolnicę oprószoną mąką i rozwałkować je na grubość około 1,5cm. Dowolną foremką lub szklanką wyciąć bułeczki, ułożyć je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i posmarować resztą ubitego jajka. 
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 stopni i piec przez 15 minut do zezłocenia wierzchu.
Podawać z ulubionymi dodatkami: dżemem, owocami, jogurtem. 




Truskawkowa tarta z syropem balsamicznym



Moja ulubiona tarta z tych "na szybko". Wystarczy gotowe ciasto francuskie, serek i owoce. Chyba każdy już zna połączenie tych trzech składników, dlatego by nie było tak jak zawsze dziś proponuję wersje dla odważnych ze słodkim syropem na bazie octu balsamicznego
i listkami bazylii. Kto jescze nie jadł truskawek z tym syropem niech koniecznie spróbuje, pyszności! Jeśli nie jesteście fanami dodatków świeżych ziół do słodkiego ciasta to bazylię można śmiało pominąć, ale balsamiczny akcent musi pozostać.


 ciasto francuskie  (1 płat - 275g)
200g serka kremowego typu philadelphia (użyłam Twój Smak)
1 małe jajko
5 łyżek cukru pudru
200g truskawek pokrojonych w grubsze plasterki 


Słodki syrop balsamiczny:
1 łyżka octu balsamicznego
2 łyżki cukru

Podgrzać ocet balsamiczny i wymieszać z cukrem do całkowitego rozpuszczenia.

Wyłożyć ciasto francuskie na blaszkę do pieczenia, brzegi ciasta założyć na ciasto tak by powstała wyższa krawędź, około 1,5 cm wokół ciasta. Środek ciasta nakłuć widelcem, położyć na środku mniejszą blaszkę, po ty by w czasie pieczenia środek ciasta nie podnosił się. ( W czasie pieczenia można otworzyć piekarnik i w razie podnoszenia się ciasta przekłuć je widelcem i piec dalej).
Ciasto podpiec w temperaturze 200ºC przez około 10 minut. Następnie usunąć obciążenie i piec dodatkowe 5 minut do lekkiego zbrązowienia. Wyjąć z piekarnika.
Nadzienie: Serek kremowy, jajko i cukier puder wymieszać widelcem. Wyłożyć na podpieczone ciasto francuskie. Na wierzch ułożyć pokrojone truskawki.Piec w temperaturze 200ºC przez kolejne 20 minut, do mocno złotego koloru krawędzi.
Przestudzone ciasto podawać z syropem balsamicznym i listkami świeżej bazylii.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...