Torcik marcepanowy



Dość słodki, mocno alkoholowy, rumowy, torcik z marcepanem i migdałami. Pracochłonny, ale wart poświęcenia, bo w smaku zaskakuje.
Każdy krążek biszkoptu jest przełożony czym innym. Konfitura morelowa, dżem pomarańczowy, poncz, marcepan, tyle różności, które świetnie ze sobą smakują!
Dekoracja może wygląda na skomplikowaną, ale w rzeczywistości jest bardzo prosta do zrobienia.
Lukier rumowy to coś nowego, zawsze robiłam taki zwykły tylko z mlekiem, bądź z cytryną, a tutaj rum w lukrze pasuje idealnie.


Na podstawie tego przepisu
Tortownica 26cm:
Biszkopt:
1 szklanka mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej

1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
8 jajek, oddzielnie żółtka i białka, ocieplone do temperatury pokojowej
1 szklanka cukru


Poncz:
sok z 1 cytryny
sok z 2 pomarańczy
50 ml rumu (użyłam Bacardi)
2 łyżki cukru

Do przełożenia i dekoracji:250 g cukru pudru
200 g gotowej masy marcepanowej
100 ml rumu
200 g konfitury morelowej
3 łyżki dżemu pomarańczowego
2 łyżki kakao
50 g płatków migdałowych, zrumienionych na suchej patelni

oraz szpryca do zdobienia tortów (rękaw cukierniczy lub foliowy woreczek z wyciętą dziurką w rogu)




Biszkopt:
Obie mąki przesiać razem z proszkiem do pieczenia. Białka ubić na sztywną pianę, dodając stopniowo cukier i miksować jeszcze przez ok 2 minuty. Następnie dodawać pojedynczo żółtka, cały czas miksując na wysokich obrotach. Zmniejszyć obroty miksera i dodać przesianą mąkę i proszek do pieczenia. Przełożyć do tortownicy wysmarowanej masłem i wstawić do piekarnika na 40-45 minut, temperatura 180 stopni. 

Wystudzony biszkopt przekroić na 3 blaty. Górny krążek biszkoptu ułożyć na tortownicy wierzchem na spód. Wymieszać składniki ponczu. Nasączyć blat biszkoptu znajdujący się na tortownicy 1/3 jego ilością ponczu.

Wysypać cukier puder na blat kuchenny, wyłożyć marcepan i cienko go rozwałkować. Marcepan powinien wchłonąć około 100 g cukru pudru, czyli mniej niż połowę. Z rozwałkowanego marcepanu wyciąć krążek o średnicy biszkoptu, odłożyć na bok. Pozostały marcepan wymieszać z połową ilości rumu, czyli z 50 ml, rozsmarować go na dolnym krążku biszkoptu. Następnie położyć drugi blat biszkoptu i nasączyć go 1/3 ilością ponczu. Rozsmarować dżemem pomarańczowy i ułożyć trzeci, ostatni krążek biszkoptu. Nasączyć go pozostałym ponczem.

Pozostały na blacie cukier puder i resztę rumu (50 ml) wymieszać, tworząc lukier. Odłożyć 3 - 4 łyżki lukru i wymieszać go z kakao. Wierzch tortu posmarować konfiturą morelową, pozostawiając 2 łyżki na posmarowanie boków tortu. Na warstwę konfitury położyć krążek z marcepanu i rozsmarować biały lukier. Posmarować boki tortu pozostałymi 2 łyżkami konfitury i obłożyć je zrumienionymi płatkami migdałowymi.

Szprycę napełnić ciemnym lukrem z kakao i narysować na torcie spiralę. Spiralę rozciągać ostrym końcem noża od środka ku brzegom tortu, zaznaczając porcje. Pozostawić do zastygnięcia lukru. Przechowywać w lodówce.
Smacznego!






Napoleonka na krakersach



Szybka wersja napoleonki na lekko słonych krakersach z kremem budyniowym, który nie wymaga dłuższego przygotowywania. Pierwszego dnia ciasto jest najlepsze, bo trzymanie go w lodówce niestety powoduje mięknięcie krakersów. Obowiązkowo posypane cukrem pudrem! 


Na podstawie tego przepisu
Forma 30x20cm
opakowanie krakersów (użyłam Lajkonik 180g)
800ml mleka
3/4 szklanki cukru
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią lub ekstrakt waniliowy
50g masła
3 jajka
opakowanie budyniu (użyłam Dr Oetker waniliowy)
2 łyżki mąki

600ml mleka gotujemy z cukrem, cukrem waniliowym i masłem. Pozostałe 200ml mleka mieszamy z budyniem i mąką.
Jajka ubijamy, aż do momentu uzyskania puszystej masy. Pod koniec ubijania dodajemy mieszankę budyniu i mleka.
Gdy mleko zacznie się gotować dodajemy masę budyniowo-jajeczną. Mieszamy energicznie, aż powstanie budyń. Studzimy.
Formę wykładamy krakersami, wylewamy na nią przestudzony budyń i ponownie układamy warstwę krakersów na wierzchu. Gotową napoleonkę wkładamy do lodówki na kilka godzin, podajemy z cukrem pudrem.
Smacznego!






Szpinak, feta i ciasto francuskie... Spanakopita!




Kolejna propozycja nie na słodko, a słono, z serii "Desernik wytrawny". Można powiedzieć, że jest to odmiana greckiej spanakopity, czyli placka z ciasta francuskiego (w Grecji jest to ciasto filo) ze szpinakiem i fetą, często z dodatkiem ricotty. Świetny pomysł na obiad/lunch czy też kolację.
Banalnie proste w przygotowaniu, a co za tym idzie, szybkie i z prostych, ogólnie dostępnych składników.
Ciasto francuskie ma to do siebie, że najlepiej smakuje pierwszego dnia, ale po lekkim podgrzaniu nazajutrz również jest zdane do zjedzenia :-)
Dla nielubiących szpinaku, proponuję alternatywę w postaci podsmażonych pieczarek, są równie pyszne w tym połączeniu!




Tortownica 24cm:
ciasto francuskie lub filo
6 jajek
2 łyżki suszonego oregano
250g fety
70g sera żółtego
250g szpinaku (mrożony lub blanszowany)
oliwa z oliwek
pieprz cayenne/chilli, rozmaryn

Jajka wbić do miski, dodać oregano i ser feta, wszystko razem wymieszać, pozostawiając niewielkie kawałki fety, dodać szpinak. Ser żółty pokroić w plasterki.
Ciasto francuskie rozwałkować, tak aby mogło wypełnić dno formy, jak i starczyło na przykrycie wierzchu.
Rozwałkowane ciasto wyłożyć do tortownicy (wyłożonej papierem do pieczenia). Skropić oliwą i posypać pieprzem cayenne/chilli. Wylać masę jajeczno-serową, posypać żółtym serem i nałożyć brzegi ciasta na wierzch, całość ma być przykryta ciastem. Ponownie skropić oliwą i posypać chilli i rozmarynem.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piec ok. 25-35minut, aż wierzch się przypiecze.
Smacznego!





Drożdżówka z kokosowym wnętrzem





Pogoda w tym roku zaskakuje chyba nas wszystkich, raz słońce rozpieszcza nas i pozwala cieszyć się pogodą jak w najgorętsze dni lata, a gdy już jest nam za dobrze, wtedy przychodzą takie dni jak wczoraj czy dziś, gdy temperatura spada niemalże o 15 stopni, zaczyna padać i zarazem spada nam też chęć do robienia czegokolwiek (przynajmniej ja tak mam...). Dlatego właśnie w takie dni, aby choć trochę poprawić sobie humor, kupuję świeże drożdże i zabieram się za pieczenie domowej drożdżówki, której zapach roznoszący się po domu po prostu uwielbiam i myślę, że nie tylko ja jedna :)

Dzisiejsza drożdżówka kryje w sobie nadzienie budyniowo-kokosowe, a posypana jest kruszonką również z dodatkiem wiórek kokosowych. Nigdy wcześniej nie robiłam drożdżówek z budyniem (jadłam tylko takie kupione w cukierni), ale muszę przyznać, że jest to bardzo dobra propozycja na wypełnienie wnętrza ciasta drożdżowego. Polecam gorąco!



Forma 35x20cm
Zaczyn:
60g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
1 łyżka mąki
1/4 szklanki ciepłego mleka

200g masła lub margaryny
3/4 szklanki mleka
1/2 szklanki cukru
ekstrakt z wanilii
2 żółtka
1 jajko
500g mąki + do podsypywania
szczypta soli

Nadzienie
1 budyń śmietankowy (bez cukru)
500ml mleka
3 łyżki cukru
35g (1/2 szklanki) wiórek kokosowych

Kruszonka
100g mąki
70g cukru
50g masła
30g wiórek kokosowych



Zaczyn: Drożdże rozrobić w 1/4 szklanki ciepłego mleka, dodać 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżkę mąki. Rozmieszać i odstawić w ciepłe miejsce do napęcznienia.

3/4 szklanki mleka podgrzać (nie gotować!) i do ciepłego już mleka wrzucić masło i cukier. Poczekać, aż wszystko się rozpuści i przelać do większej miski. Dodać wyrośnięte drożdże i zamieszać. Dodać żółtka i całe jajko oraz ekstrakt z wanilii.. Na koniec wsypać przesianą mąkę i szczyptę soli. Całość wyrabiać ręką, tak długo, aż ciasto będzie odrywało się od ręki. (Gdy ciasto będzie nam się ciągle kleiło do ręki możemy dodać trochę mąki). Pozostawić w ciepłym miejscu, do podwojenia objętości.

W czasie oczekiwania na ciasto przygotowujemy nadzienie i kruszonkę:
Nadzienie: 400ml mleka zagotowujemy razem z cukrem i kokosem, a w pozostałych 100ml mleka rozrabiamy proszek budyniowy, który wlewamy do gotującego się mleka i gotujemy, aż powstanie budyń. Odstawiamy i studzimy.

Kruszonka:
Masło, cukier, mąkę i kokos wsypujemy do miski i łączymy ze sobą.

Gdy ciasto wyrosło, wykładamy je na stolnicę i rozwałkowujemy na dwa placki wielkości formy. Jeden z nich kładziemy na dno wyłożonej papierem do pieczenia formy, następnie wykładamy masę budyniową, a na nią drugą połowę ciasta. Na wierzchu wysypujemy kruszonkę.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 35-40minut. Po upieczeniu warto dać drożdżówce trochę wystygnąć, a dopiero potem pokroić.
Smacznego!


Tarta z kaszą gryczaną, kurkami i białym serem


Przeglądając zamrażalnik natrafiłam na dwa woreczki mrożonych kurek, a że akurat miałam wszystkie inne składniki do tej oto tarty postanowiłam je w ten sposób wykorzystać.
Tartę robiłam już wcześniej i wiedziałam jak jest smaczna i sycąca. Połączenie kaszy gryczanej i twarogu jest przepyszne, a kurki równie dobrze wpasowują się w to połączenie.
Jest prosta w przygotowaniu i dobra za równo prosto z piekarnika jak i jedzona drugiego dnia, można również mrozić.
Jako, że nie miałam pod ręką świeżej bazylii musiałam użyć suszonej, a szkoda bo lubię jak coś zielonego zdobi talerz. No, ale za to znalazł się parmezan!




(źródło)
Na tarte o średnicy 22cm:
Ciasto kruche:
125 g mąki pszennej
75 g masła, schłodzonego

pół łyżeczki soli
1 małe jajko


Mąkę przesiać na stolnicę usypując wzgórek. Zrobić w nim wgłębienie, dodać pokrojone w kosteczkę masło, sól oraz wbić jajko. Zagarniać palcami mąkę do środka, rozcierając ją palcami z masłem. Wlać 1 łyżeczkę wody i szybko połączyć składniki w kulę. Włożyć do zamrażalnika na 15 minut. Wyjąć ciasto z zamrażalnika i rozwałkować je na podsypanej mąką stolnicy na placek o średnicy nieco większej niż średnica formy. Zawinąć ciasto na wałek i tak przenieść je do formy wysmarowanej masłem. Ciastem wyłożyć dno i boki formy. Spód podziurkować widelcem, wstawić do lodówki na czas nagrzania się piekarnika do 190 stopni.Na wierzch wysypać suchą fasolę, rozprowadzając ją równomiernie po całej powierzchni tarty.
Tartę wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 15 minut, następnie usunąć fasolę i piec przez kolejne 12 - 15 minut na lekko złoty kolor. Wyjąć z piekarnika i przestudzić.


Nadzienie:
200 g (2 torebki) kaszy gryczanej
200g kurek (mogą być mrożone)
1 mała cebula
2 łyżki oliwy z oliwek
250 g sera białego (twarogu) lub ricotty

2 duże jajka
6 łyżek śmietanki kremowej 30% lub 4 łyżki oliwy z oliwek 
filiżanka liści bazylii 
sól morska i grubo mielony czarny pieprz
1/2 szklanki orzechów włoskich (lub pestek słonecznika)

parmezan 

Kaszę gryczaną ugotować w osolonej wodzie, odcedzić. Kurki (jeśli używamy mrożonych należy je wcześniej odmrozić) opłukać, osuszyć, większe grzyby pokroić. Cebulę obrać i pokroić w kosteczkę. Na patelni rozgrzać oliwę z oliwek i zeszklić cebulę nie rumieniąc. Dodać kurki i smażyć przez około 8 minut, redukując cały powstały sok.Wymieszać kaszę gryczaną z kurkami, pokruszonym serem białym, śmietanką lub oliwą, jajkami i poszarpaną bazylią. Wyrobić nadzienie ręką, doprawiając sporą ilością świeżo zmielonego pieprzu i solą do smaku.Nadzienie wyłożyć na upieczony spód, wyrównać i docisnąć. Orzechy połamać i posypać po wierzchu. Tartę piec przez 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Po upieczeniu odczekać chwilkę, aż nadzienie lekko przestygnie i zwiąże się. Na koniec posypać wierzch tartym parmezanem.
Tartę (pokrojoną) można mrozić. Odgrzewać na patelni, na małym ogniu pod przykryciem z folii.

Smacznego!



Sernik bananowy


Serniki uwielbiam, a jeszcze bardziej lubię próbować ich w różnych kombinacjach, dlatego sernika z dodatkiem bananów po prostu nie mogłam nie upiec.
Bananowy, który miałam okazję piec po raz pierwszy wyszedł przepyszny! Delikatny i nie za słodki, zasmakował wszystkim :)
Idealnie nadadzą się do niego bardzo dojrzałe banany, bo im więcej na nich czarnych kropek tym nasz sernik będzie słodszy.
Do tego polewa ze śmietanki, lekko słodka, a zarazem kwaskowata wygląda niczym polewa z mlecznej i białej czekolady.
Zachęcam do spróbowania!



(na bazie przepisu)
Na tortownicę 24cm lub formę 21x26cm
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej:
1kg sera trzykrotnie zmielonego
150g cukru pudru
5 jajek
3 banany
130ml śmietanki kremówki 30%
4 łyżki mąki ziemniaczanej


Polewa:
200 g gęstej śmietany 18 %
2-3 łyżki cukru pudru
płaska łyżka gorzkiego kakao
1-2 banany na wierzch i kilka łyżeczek soku z cytryny


Banany obrać ze skórki i bardzo dokładnie rozdrobnić blenderem. Ser miksować z cukrem pudrem przez ok. 2 minuty na średnich obrotach. Następnie dodawać po jajku, miksując na średnich obrotach  ok. 30 sekund po każdym dodanym.  Potem dodać bananowy mus, miksować na małych obrotach i powoli wlewać śmietankę. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną.

PolewaŚmietanę wymieszać z cukrem pudrem. Połowę śmietany przełożyć do osobnego naczynia i wsypać do niej łyżkę kakao. 

Masę serową wlać do wyłożonej papierem tortownicy. Piec przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 175 st. C. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 120 st. C i piec jeszcze 90 minut. 

Wyjąć sernik z piekarnika, polać śmietaną i polewą kakaową, za pomocą łyżeczki tworząc wzorki. Włożyć ciasto do piekarnika jeszcze na 15 minut. 

Wystudzony sernik schłodzić w lodówce (najlepiej całą noc) i udekorować plasterkami banana skropionymi sokiem z cytryny.
Smacznego!






Babka piaskowo-makowa



Baba piaskowa pełna ziarenek maku. Nadaje się nie tylko na wielkanocny stół, bo kto powiedział, że babki piecze się tylko raz w roku? :)
W oryginalnym przepisie są jeszcze suszone śliwki, które ja zdecydowałam się pominąć.
Babka jest pyszna, z wierzchu pokryta chrupiącą skórką. Trzymana w folii zachowuje długo świeżość.





(na bazie przepisu)
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka mąki ziemniaczanej
1 szklanka maku
2 łyżeczki proszku do pieczenia
pół szklanki drobnego cukru
ćwierć szklanki cukru z wanilią
250g miękkiego masła
6 jajek
1/3 szklanki letniego mleka
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżka spirytusu

Obie mąki przesiewamy, mieszamy z makiem i proszkiem do pieczenia. Odstawiamy.
Mleko mieszamy ze spirytusem i octem balsamicznym.
Masło ubijamy z cukrem na bardzo puszystą masę (nie oszukujemy, ono ma być naprawdę dobrze ubite).
Do ubitego masła dodajemy na przemian jedno jajko, 1-2 łyżki mąki i trochę mleka i ubijamy na bardzo małych obrotach.
Formę na babkę smarujemy masłem lub spryskujemy oliwą i przelewamy do niej ciasto.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180C.
Pieczmy około 45-60min, patyczek wbity w ciasto podczas pieczenia, po wyjęciu ]powinien być suchy. 
Babkę studzimy chwilę w piekarniku w formie (20 minut), a później wyjmujemy ją z formy i studzimy na kratce.
Można polukrować lub posypać cukrem pudrem.
Smacznego!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...